Autor |
Wiadomość |
Ina |
Wysłany: Wto 16:49, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ne wiesz sam co mówisz |
|
|
Ramzes |
Wysłany: Wto 16:28, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
to widać u mnie nie |
|
|
Ina |
Wysłany: Wto 15:55, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
Pewnie, że sie nie da. Podświadomość działa w każdym z nas, czy tego chcemy, czy nie |
|
|
VamPyro |
Wysłany: Pon 23:27, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
Nie da sie ja Ci to gwarantuje, nie da sie tez oszukać samego siebie |
|
|
Ramzes |
Wysłany: Pon 22:29, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
nie patrząc na nie...oszukiwać się że ich nie ma...no jakoś się da...
ale też masz rację...trzeba pomagać innym...zwłaszcza smutnym dziewczynom |
|
|
VamPyro |
Wysłany: Pon 22:08, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
Moim zdaniem trzeba kazdemu czlowiekowi pomagac w cierpieniu niezaleznie od tego jaki jest. Kazdy czlowiek potrzebuje pomocy i to egoizm przechodzic tak obok czlowieka cierpiacego "zimno i nieczule". Źli ludzie tez cierpia.. kazdy czlowiek ma sumienie. A jak chcesz "zimno i nieczule" uciec od wlasnych cierpien bo oto sie konkretnie pytałem? |
|
|
Ramzes |
Wysłany: Pon 22:01, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
omijając je..będąc chłodnym...nieczułym itp. ale to jeszcze zależy od sytuacji i osoby którą to cierpienie obejmie... |
|
|
VamPyro |
Wysłany: Pon 21:48, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
No ale ja wlasnie o tym mowie czytaj ze zrozumieniem. Tylko mi wytlumacz jak chcesz uciec od tych cierpien? |
|
|
Ramzes |
Wysłany: Pon 21:45, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
a czy ucieczka lub unikanie to nie dystans...w moim rozumowaniu tak... |
|
|
VamPyro |
Wysłany: Pon 21:36, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
Jka mozna sie dystanoswac od cierpienia mozesz mi to wyjasnic? bo ja nie uwazam ze od cierpienia mozna uciec i jakos go unikac.. |
|
|
Ina |
Wysłany: Pon 18:06, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
no tak, w końcu to nie ja mam problem, ale ktoś inny, tylko co komu o takim współcuciu! |
|
|
Ramzes |
Wysłany: Pon 17:51, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
można się zawsze martwić z lekkim dystansem... |
|
|
Ina |
Wysłany: Pon 13:48, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
Ramzes napisał: | taki uczuciowy komformizm zacna siostrzyczko... |
Tak mówisz? Moim zdaniem jak sie ma bliskich, to siłą rzeczy się o nich martwi... |
|
|
Ramzes |
Wysłany: Nie 15:58, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
taki uczuciowy komformizm zacna siostrzyczko...a że nieczułość to już inna sprawa... |
|
|
Ina |
Wysłany: Nie 15:16, 25 Mar 2007 Temat postu: |
|
Dystansować? Żeby zamienić się w nieczuły kamień? Co to to nie mój bracie drogi!!! |
|
|